Skip to main content Skip to footer

Soulution

Soulution 511

Soulution 511

Recenzje

Recenzja Soulution 511 w Soundrebels.com

Gdybym miał prześledzić poszczególne zakresy częstotliwościowe, wyglądało to tak. Bas bez oznak wycinania żyletką, czyli rysowany nieco grubiej, ale również bez buły, środek dobrze zdefiniowany barwowo, a góra otwarta, jednak nie wyrywająca się do życia w swoim świecie, tylko przy dobrym naświetleniu wydarzenia muzycznego delikatnie stonowana. Niemożliwe? To nie jest sygnatura Soulution? Owszem, możliwe i myślę, iż dobrze stało się, że udało mi się go posłuchać, gdyż tak jak kilka innych urządzeń i systemów na wystawach audio w odpowiednich warunkach, nareszcie pokazał swoje prawdziwe ja.

Kolejnym krążkiem był lekki koncertowy free-jazz na cztery saksofony barytonowe i perkusję Bluiett Baritone Nation „Libation For The Baritone Saxophone Nation”. I jak? Podobnie do rocka, czyli z energią nisko schodzących dęciaków, natychmiastowością zmiany tempa grania i mocy akcesoriów perkusisty. Nic tylko słuchać. Oczywiście całość konsekwentnie niosła znamiona zaskakującej jak na opinie wielu rozmówców plastyki, jednak ani trochę nie odbierałem tego jako zła, a jedynie swoistego sznytu.

Jak wynika z powyższego testu, zajmowana pozycja w cenniku Soulution ma swoje, co prawda bardzo przyjemne w odbiorze, ale bez dwóch zdań pewnego rodzaju reperkusje w oddaniu prawdy o wydarzeniach muzycznych. Jednak jak wspomniałem, to nie jest siłowe naginanie prawd rządzących światem do swoich upodobań, tylko lekkie ukierunkowanie procesu słuchania muzyki w stronę przyjemności. Naturalnie przy znacznie bardziej ofensywnych kolumnach od moich owa oferta brzmieniowa lekko ewoluuje, jednak jestem dziwnie przekonany, że tytułowy pre – power (525/511) nadal będzie odznaczać się pokazaniem świata w kojących nasze narządy słuchu, niż agresywnych nutach. Czy to źle? Jak pisałem, to zależy. Ja mam bardzo gęsty zestaw, a mimo to było z werwą i rozmachem. Zatem nie trzeba być omnibusem, aby wysnuć teorię, iż przy aplikacji w bardziej neutralny tor, nasi bohaterowie dla wielu z Was mogą być trafieniem w przysłowiowa dziesiątkę.

A właśnie, skoro poruszyłem temat reprodukcji najniższych składowych i generalnie pracy sekcji rytmicznej, to Soulution 511, pomimo niebagatelnej mocy, operuje swoim watażem nad wyraz dyskretnie. Nie sposób bowiem przyłapać szwajcarskiej amplifikacji nie tylko na jakichkolwiek próbach podkręcania tempa, czy wręcz podbijania któregoś z dolnych podzakresów, lecz również chęci czy to powiększania źródeł pozornych, czy popadania w zbytnią spektakularność. Moc uwalniana jest dokładnie wtedy, gdy jest konieczna i równie szybko jej rola się kończy. Spora w tym zasługa przekraczającego wartość 10 000 współczynnika tłumienia, oznaczającego zdolność wzmacniacza nie tylko do wypchnięcia membrany przetwornika, lecz również pełną kontrolę nad jej powrotem i to po prostu słychać.

Całe szczęście, pomimo całej wspominanej dotychczas kultury i opanowania godnego rezydującego w Zurichu doświadczonego bankiera, zestaw Soulution potrafił obudzić w sobie prawdziwą bestię i dosłownie wgnieść słuchaczy w fotel tak bezpardonowym atakiem, jak i ogromem informacji wynikającym z jego wybornej rozdzielczości. Czy to będzie wwiercający się w naszą korę mózgową rozwibrowany riff, czy bezlitośnie kopiąca po trzewiach podwójna, stopa możemy mieć pewność, że z łatwością zdefiniujemy ich pozycję na niezwykle precyzyjnie nakreślonej scenie, jak i formę obsługującego je jegomościa. W dodatku ów natłok informacji wcale nie powoduje przesytu, gdyż szwajcarska dzielonka wręcz obsesyjnie skupia się na oddaniu pełni drzemiącego w materiale źródłowym ładunku emocjonalnego, lecz z równym pietyzmem dba o to, by nic od siebie nie dodać i po prostu nie przedobrzyć popadając w zbytnią ofensywność, czy wręcz niezrozumiałą agresję.

Soulution 525 & 511 to zestaw nieoczywisty i niebanalny, gdyż łączy industrialny minimalizm swej szaty wzorniczej i ultra nowoczesne układy wewnętrzne z niezwykle gładkim i homogenicznym brzmieniem zadając tym samym kłam twierdzeniom o technologicznej bezduszności. Jest w pełni namacalnym dowodem, że to nie konkretna topologia, układ, czy konfiguracja determinują finalne brzmienie urządzenia, lecz jedynie mniej, bądź bardziej umiejętna ich aplikacja. A ekipa Soulution na tym polu osiągnęła prawdziwe mistrzostwo.

Link do recenzji: Soulution 511 – Soundrebels.com

Soulution 511

Nagrody

Soulution

Cennik

Cennik Soulution

Soulution

Dealerzy

Dealerzy Soulution

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Dowiedz się jak używamy plików cookies w naszej Polityce Prywatności.