Skip to main content Skip to footer

Air Tight

Air Tight ATM-2211 – monofoniczna końcówka mocy

Air Tight ATM-2211

Recenzje

Recenzja Air Tight ATM-2211 w Highfidelity.pl

MONOBLOKKI AIR TIGHT ATM-2211 SĄ KWINTESENCJĄ tego, co można osiągnąć z pojedynczej triody w stopniu wyjściowym w układzie single ended, jeśli wie się co się robi. Wymaga to zresztą nie tylko ogromnej wiedzy i doświadczenia, ale i podejścia, jakim charakteryzują się japońscy producenci tacy jak właśnie Air Tight, czyli zadbania o każdy, najmniejszy nawet detal, pieczołowity dobór komponentów i rozwiązań, które pozwalają projektantom osiągnąć zamierzone cele. Podejrzewam, że pan Yutaka Miura i jego zespół mają ogromną satysfakcję z wykonanego zadania.

Podobnie jak w testowanych na przestrzeni kilku ostatnich lat SET-ach na lampie 300B, inżynierowie Air Tighta i w tym przypadku podjęli świadomą decyzję użycia lokalnego sprzężenia zwrotnego i to w sposób współcześnie rzadko spotykany. W dźwięku ATM-2211 jest więc nieco mniej triodowej magii rozumianej jako pewna słodycz brzmienia, pokazywanie piękniejszego oblicza muzyki, czy wybitna namacalność źródeł pozornych. Więcej za to jest energii, lepsza jest kontrola głośników, no i te ostatnie można wybierać spośród szerszej gamy kandydatów. Pozwalają na to zarówno wyższa moc niż oryginalnych ATM-211, jak i wyższy współczynnik tłumienia.

Brzmienie pod względem energetyczności, dociążenia, rytmiki i kontroli prezentacji przypomina więc bardziej wysokiej klasy tranzystory. A udało się to osiągnąć bez angażowania trybu push-pull. No i konstruktorzy byli w stanie połączyć te cechy z owym wyjątkowo ekspresyjnym i angażującym słuchacza sposobem prezentacji, które jest cechą dobrej lampy. Z triodową czystością i wyrafinowaniem, z doskonałym nasyceniem i rozdzielczością dźwięku oraz tą unikalną płynnością i naturalnością, jakich mi (!) w wielu tranzystorach brakuje, a którą zwykle znajduję w klasowych SET-ach.

Wzmacniacz idealny? Takich oczywiście nie ma, ale ATM-2211 do takiego mojego (!) ideału mocno się zbliża. To fantastyczne monobloki dla wymagającego i wyrafinowanego miłośnika muzyki. Śmiało staną w szranki z najlepszymi propozycjami z obu światów, lampowego i tranzystorowego. Dajcie im szansę, naprawdę warto!

Link do recenzji: Air Tight ATM-2211 – Highfidelity.pl

Recenzja Air Tight ATM-2211 w Soundrebels.com

Puentując powyższy słowotok, chciałbym wyraźnie zaznaczyć, iż będący głównym punktem programu lampowy tandem wzmacniający sygnał Air Tight ATM-221 nie jest dla każdego. Jednak natychmiast muszę dodać, że jeśli nie jesteście ortodoksyjnymi poszukiwaczami pewnego rodzaju nachalnej bezkompromisowości w pokazaniu świata muzyki, nawet minimalnie oddając pola zawartym w duszy pokładom romantyzmu, po osobistym kontakcie z dobrze zestawionym torem macie duże szanse się w nim nawet zakochać. Zbyt daleko posunięte przypuszczenia? Bynajmniej, czego ewidentnym przykładem jestem ja, na co dzień zatwardziały orędownik dobrego tranzystora w klasie „A”. Oczywiście nie mówię o nieodzowności tego wydarzenia, ale zapewniam, ta zapisana w kodzie DNA dobrze zaaplikowanej triody SE – w tym przypadku lampy 211 – magia dźwięku jest na tyle czarująca, że mówiąc w przenośni, jeśli nie dzisiaj, nie jutro, to być może pojutrze lub jako drugi zestaw audio ma niebagatelne szanse zagościć na stałe w Waszych progach. Bez wyścigu o wyczynowość dźwięku, tylko z zarezerwowaną dla tego typu wzmacniaczy namacalnością Japończyk od pierwszych dźwięków wręcz zniewala. Czy na tyle mocno, aby z nim pozostać na stałe, to już zależeć będzie od preferencji i słuchanej muzyki. Jednak bez względu na wszystko, nawet w momencie innych docelowych oczekiwań oceniając jego walory, nigdy nie powiecie, że był nudny. Nie przy tak fenomenalnie zaaplikowanej triodzie 211.

Niejako na deser zostawiłem klasykę w jej najbardziej przekonującym wydaniu, czyli wielką symfonikę. Na playliście wylądował fenomenalny tak pod względem muzycznym i wykonawczym jak i realizatorskim album „Elgar: Violin Concerto & Violin Sonata” Renaud Capuçon/Stephen Hough/London Symphony Orchestra/Simon Rattle gdzie wieloplanowość poszczególnych partii szła w parze z ich kompletnością i podporządkowaniem całości. Chodzi bowiem o to, że zbytnia eufoniczność z reguły przypisywana lampom z jednej strony podnosi pozorną atrakcyjność przekazu, lecz jednocześnie uśrednia nieco różnorodność, przez co spada rozdzielczość. Tymczasem Air Tighty utrzymując temperaturę narracji po cieplejszej stronie skali dalekie były od jej przegrzania, cały czas pamiętając, iż na scenie oprócz pierwszoplanowych solistów mamy jeszcze potężny aparat wykonawczy i nim również warto się zajmować co i rusz wyłuskując kolejne smaczki.

Nie będę owijał w bawełnę i powiem a raczej napiszę prosto z mostu. Skoro monobloki Air Tight ATM-2211 są dla najdelikatniej rzecz mówiąc nieprzypadkowego odbiorcy, czyli audiofila i melomana, który wie czego chce, wie z czym się je je i ma świadomość jakim obciążeniem są jego obecne, bądź też i docelowe zespoły głośnikowe, to szanse porażki oceniam na nad wyraz znikome.

Link do recenzji: Air Tight ATM-2211 – Soundrebels.com

Air Tight ATM-2211

Nagrody

Air Tight

Cennik

Cennik Air Tight

Air Tight

Dealerzy

Dealerzy Air Tight

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Dowiedz się jak używamy plików cookies w naszej Polityce Prywatności.