Aesthetix Mimas
Recenzje
Recenzja Aesthetix Mimas w Hi-Fi i Muzyka
W klasyce przejrzystość i czystość zmieniają dotychczasowy obraz nagrań. Symfonika się otwiera i znikają przyciemnienia, zawoalowania oraz stłumienia. Dzieje się to samo, co w ciężkim rocku, a efekt jest jeszcze bardziej czytelny. Nie ukrywam, że przeze mnie oczekiwany i choćby dlatego mógłbym skonfigurować drugi system na Aesthetiksie, a potem analizować do woli meandry instrumentacji, form muzycznych itp., jednocześnie ciesząc się klarownością smyczków, całkowicie wolnych od nosowego zabarwienia. Jasnych, a przy tym mięsistych i gęstych. Kiedy zdecydujecie się na odsłuch Mimasa, weźcie ze sobą płytę Cata Stevensa. Piosenka „Moonshadow” pokaże jakość wysokich tonów – gitarę akustyczną, chórki doskonale operujące sybilantami, no i mnóstwo perkusjonaliów. Uderza ich realizm, dźwięczność i zróżnicowanie barw, a ogólnie – wręcz nieprawdopodobna klarowność realizacji, która przecież do audiofilskich nie należy.
Tego dźwięku nie da się zapomnieć. Raz usłyszany, na długo zepsuje humor, jeżeli wybierzemy inny wzmacniacz. Mimas wierci dziurę w duszy i pozostawia rozbudzone oczekiwania, których konkurencja raczej nie spełni, a już na pewno nie w tej cenie. Tym razem jestem skłonny uwierzyć, że „klienci prosili”, chociaż jak było naprawdę, wie tylko John – dziecko szczęścia.
Link do recenzji: Aesthetix Mimas – Hi-Fi i Muzyka
Aesthetix Mimas
Nagrody
Zobacz także
Aesthetix
Cennik
Cennik Aesthetix
Link: Cennik Aesthetix
Aesthetix
Dealerzy
Dealerzy Aesthetix
Link: Dealerzy Aesthetix