Skyanalog P-1G
Recenzje
Recenzja Skyanalog P-1G w Hi-Fi i Muzyka
P-1G to mistrz rytmu i instruktor tańca. Sala ożywia się i młodnieje. Stopy bezwiednie wystukują rytm. Dźwięki narastają szybko, a jednak zachowują kontrolę i porządek. W muzykę nie wkrada się bałagan ani przypadkowość. Wkładka łączy najlepsze cechy analogowego brzmienia. Określiłbym jej styl jako casualowy, oddający atmosferę swobody i dopuszczalnego luzu, a przy tym dbałość o jakość zestawienia, o umiejętne i z klasą dopasowanie elementów. Bo ten najniższej jakości mógłby wpłynąć na ocenę ogólną, tymczasem nic takiego się nie dzieje. W tej konwencji nie ma głębokiej czerni, więc kontrasty zostają lekko złagodzone. Barwy są wyraźne, lecz nie jaskrawe. Lekką powściągliwość czy przygaszenie w oddaniu harmonicznych można wychwycić jedynie w porównaniu do modeli G i to chyba główna różnica.
Rozciągniecie pasma jest podobne. Niskie tony dochodzą jak z czeluści pod podłogą. Odczuwa się je ciałem, a jednak nie są przeciągane. Nie wzbudzają dudnienia, nie powodują przesytu. Są odmierzone akurat. Elektronika zyskuje szczególną energię i przyjemną masę, a jej bas wnosi atrakcyjną w odsłuchu konsystencję i prężność. Podobnie jak dźwięki gitary basowej i stopa perkusji.
Średnica zachowuje to analogowe wypełnienie i czar, które sprawiają, że winyl nie ustępuje pola.
Dobrze się słucha fortepianu, smyczków i głosu kontratenora. Dźwięki wiolonczeli są śpiewne i nieco mniej pogrubione niż w przypadku P-1M. Wysokie tony – lekko zaokrąglone, raczej z gatunku delikatniejszych – dekorują brzmienie, zamiast wprawiać w zakłopotanie szelestami lub trzaskami. Interesujący efekt przynosi odsłuch płyty 45 RPM, kiedy wkładka reaguje pewnym rozbudzeniem wysokich tonów. Generalnie to P1-G lubi pograć głośniej. Lubi też muzykę o złożonej dynamice, czym nieco się odróżnia od P-1M.
Skyanalog hoduje niezwykle barwne stadko. Dawno nie słuchałem z takim zaciekawieniem i zaangażowaniem. Każda z ocenianych wkładek ma swoje zalety i w sumie żadna nie ma wad. Jako że w obu swoich gramofonach zamontowałem po dwa ramiona, to prawdopodobnie wybrałbym zestaw dwóch modeli. Skyanalog G-1 MKII pasuje mi brzmieniowo jako przetwornik główny, do degustacji i delektowania się, zaś P-1M jako codzienny i do bardziej zużytych płyt. W przypadku gramofonu z jednym ramieniem wybór uzależniłbym od budżetu i preferencji. Skyanalog P-1G w cenie 2500 zł to wtedy wyjątkowo mocna propozycja. Nie brak jej muzykalności ani barw, a minimalne niedomogi w cyzelowaniu mikrodynamiki nadrabia energią i żywiołowością.
Skyanalog G-1 MKII idzie o krok dalej w dziedzinie wyrafinowania, do którego dokłada mistrzostwo w oddaniu akustyki, literalnie warte drugie tyle. Skyanalog G-2 MKII to już elita, elegancko wystrojona, z przynależnymi jej zaszczytami i blaskiem, ale też wymaganiami dyscypliny i stateczności, jednak bez popadania w manieryzm. Widać także różnice pomiędzy seriami P i G. Wyższa G to postęp w kreowaniu przestrzeni i pełni wybrzmień. Wybór jest duży, więc nie wahajcie się z niego korzystać.
Link do recenzji: Skyanalog P-1G – Hi-Fi i Muzyka
Skyanalog P-1G
Nagrody
Skyanalog P-1G– The Ear – Best Of 2024

Skyanalog P-1G– The Ear – Best Buy

Zobacz także
Skyanalog
Cennik
Cennik Skyanalog
Link: Cennik Skyanalog
Skyanalog
Dealerzy
Dealerzy Skyanalog
Link: Dealerzy Skyanalog