Marten Mingus Quintet 2
Recenzje
Recenzja Marten Mingus Quintet w Highfidelity.pl
Trzy cechy tych kolumn, które od początku robiły na mnie ogromne wrażenie to: |1| obłędna rozdzielczość, |2| znakomity bas i |3| wyjątkowa spójność dźwięku. Ta ostatnia cecha warta jest dodatkowego podkreślenia zważywszy na doskonałą i mocną prezentację obu skrajów pasma. Łapiąca od początku za ucho rozdzielczość brała się w dużej mierze z diamentowej kopułki. To bardzo kosztowny przetwornik, ale jego możliwości wydają się niemal nieskończone, a im lepsze nagranie, tym bardziej to słychać. Kolumny wchodzą w takie utwory bardzo głęboko, wydobywając na światło dzienne (jak się wydaje) nieskończoną ilość informacji ukrytych w najgłębszych, dla wielu kolumn wręcz niedostępnych, warstwach muzyki i sprawiając, że wiele nagrań odkrywamy na nowo.
To płyta znana zapewne większości naszych czytelników. Doskonale wiecie więc, że mówimy o nagraniu koncertowym, zarejestrowanym w niezwykły sposób w małym klubie. Na niewielkiej scenie znalazło się tam pięciu muzyków. Mingusy Quintet nie dość że znakomicie oddały cechy i brzmienie każdego instrumentu, zbudowały dużą, pełną powietrza scenę, na której instrumenty mogły swobodnie oddychać, to jeszcze arcyprecyzyjnie każdego z muzyków na owej scenie ulokowały i opisały jego obraz w przestrzeni budując duże, trójwymiarowe, namacalne bryły. Ten niezwykły spektakl muzyczny rozgrywał się trzy metry ode mnie, a wokół, zwłaszcza na początku, spora grupa ludzi z zapałem pałaszowała co tam mieli na talerzach. Innymi słowy – Marteny zabrały mnie tam, do klubu Pawnshop na koncert, a ja czułem się jakbym tam faktycznie był. Jasne, że topowe wzmacniacze lampowe, takie jak: Kondo, AudioTekne, czy Air Tight wynosiły namacalność, organiczność i obecność dźwięku na jeszcze wyższy poziom, ale Marteny z Martonem nadrabiały to niebywałą precyzją, różnicowaniem i dynamiką (niemal) porównywalną z koncertową.
W każdym razie, najważniejsza część pasma jest nie tylko rozdzielcza, precyzyjna, kolorowa, nasycona, ale i swobodna, otwarta. Nie ma to nic wspólnego z „wyżyłowanym”, jakby wysilonym brzmieniem ceramicznych przetworników jakie znam z wielu innych konstrukcji. Tu muzyka płynie lekko, w tym sensie, że swobodnie, a ilość informacji i sposób ich pokazania po prostu musi się podobać. Tym bardziej, że słuchając doskonale znanych nagrań zachwycałem się nie klasą dźwięku, ale muzyką i jej wykonawcami, a towarzyszące temu emocje nie odbiegały od moich „pierwszych razów” (z każdą z tych płyt oczywiście :)). W wokalach nic sztucznie nie syczało, a jeśli już pojawiały się sybilanty to, jak w naturze, nieirytujące, naturalne. Trąbka kłuła w uszy, ale nie bardziej niż przy słuchaniu jej na żywo. I tak było w każdym przypadku.
Tu nie ma co opowiadać, tego trzeba posłuchać! - chciałoby się napisać. Oczywiście posłuchać w systemie z wysokiej półki, takim, który nie odbierze żadnych atutów tym znakomitym kolumnom. Marteny Mingus Quintet to jeden z tych rzadkich przypadków, które (moim zdaniem) są w stanie pogodzić większość audiofilów (ludzi skupionych na sprzęcie) i melomanów (czyli tych, dla których system audio jest tylko środkiem do celu). Fantastyczna rozdzielczość, dynamika i wyjątkowy bas, łączą się z gładkością i wypełnieniem, potęga z finezją, precyzja ze swobodą. A nad wszystkim pieczę sprawują spójność, płynność i otwartość grania. Rewelacja! Dlatego kolumny otrzymują nasze najważniejsze wyróżnienie: nagrodę GOLD Fingerprint.
Link do recenzji: Marten Mingus Quintet – Highfidelity.pl
Marten Mingus Quintet 2
Nagrody
Marten Mingus Quintet – Highfidelity.pl – Wyróżnienie GOLD Fingerprint

Link: Marten Mingus Quintet – Highfidelity.pl – Wyróżnienie GOLD Fingerprint
Marten Mingus Quintet – Highfidelity.pl – Best Product 2019

Link: Marten Mingus Quintet – Highfidelity.pl – Best Product 2019
Zobacz także
Marten
Cennik
Cennik Marten
Link: Cennik Marten
Marten
Dealerzy
Dealerzy Marten
Link: Dealerzy Marten